„Przykłady wpływowych, pełnych mocy kobiet pokazują, że każdy nasz krok w kierunku urzeczywistniania własnej prawdy będzie jak krok przez ogień – wewnętrzny lub zewnętrzny – o ile w ogóle znajdziemy w sobie odwagę, aby mierzyć się z osądami innych ludzi i narzucanymi przez nich ograniczeniami, o ile ośmielimy się wyrażać siebie w bardziej autentyczny sposób. Przeczuwamy to i jesteśmy przerażone. (…) W mojej książce to ona (kobieta) dochodzi do głosu, co jest niezgodne z istniejącym paradygmatem. Stoi w zdecydowanej, prezentowanej z dumą sprzeczności z historią widzianą jego (mężczyzny) oczami (his-story) i jest wbrew utartym przekonaniom, które kazano nam bezdyskusyjnie akceptować oraz na przekór zasadom, których miałyśmy przestrzegać.” (…)
Historia pisana przez mężczyzn (his-story) doprowadziła nas do obecnego punktu. Ale nie jest w stanie nas ocalić. (…) Nadszedł czas powrotu Kobiecości do pełni mocy i współpracy z nową, dojrzałą Męskością. Nadszedł czas, aby dać początek nowemu światu. Położne zostały wezwane. Płonące Kobiety słyszą wołanie. (…) Nieświadomie chłonęłyśmy ustawiczną patriarchalną propagandę o niższości kobiecości z przypisaną jej niedoskonałością, bezmyślnością oraz płytkością. Żyjemy w kulturze, która od bardzo niedawna otwiera się na możliwość traktowania kobiet na równi z mężczyznami. Podwaliną powstania naszej kultury i obowiązujących w niej reguł jest zasada dziedziczenia z ojca na syna – zarówno w niebiosach, jak i na Ziemi. (…)
Kobiecość była degradowana, unieszkodliwiana, pozbawiana praw, władzy oraz siły. Jej wewnętrzna moc – seksualność oraz piękno, instynkt opiekuńczy i kreatywność – zastąpiły bezpieczne imitacje tych jakości, na pokaz i zawsze w odniesieniu do tego, co sprawia przyjemność mężczyznom. Ale mówimy dość! Nie chcemy już kupować tego, co nam sprzedają. Domagamy się swoich przyrodzonych praw, obejmujemy moc dojrzałej Kobiecości, którą zamierzamy same dla siebie zdefiniować. (…)
Płonąca kobieta uczy nas sposobów sięgania po moc – w postaci kręgów ognia, spirali życia, sieci współistnienia, wielokomórkowego organizmu – autonomii w ramach wspólnoty, w której wszyscy są ze sobą wzajemnie połączeni. Aby zawrzeć z nią sojusz, musimy na powrót dostroić się do cyklu słonecznego, faz księżyca, ruchu planet, pór roku i do siebie nawzajem. Będziemy w stanie objąć swoją wrodzoną moc dopiero wtedy, gdy uświadomimy sobie, że jesteśmy integralną częścią tych wszystkich rzeczy i zjawisk, a one naszą. Ta moc jest głębsza i silniejsza niż jakakolwiek ziemska siła. Nie można jej kontrolować ani ograniczać, ponieważ nie jest czymś, co przyjmujemy na słowo, w co wierzymy lub za czym ślepo podążamy, nie jest zależna od opinii innych ludzi: wiadomo, że istnieje w każdej komórce naszego jestestwa. Ta moc to siła życiowa w czystej postaci.”
Fragmenty książki Lucy H. Pearce pt. „Płonąca kobieta”, tłumaczenie Bożena Pierga, Wydawnictwo BERCKANA https://berckana.pl/wydawnictwo-berckana/