Czy psychoterapia jest skuteczna? Czy jest „lekarstwem” na wszystko? Wiele badań potwierdza skuteczność psychoterapii, choć nie można powiedzieć, że pomoże zawsze i każdemu. Wiele zależy od relacji, jaka się tworzy między klientem a psychoterapeutą, mniej od podejścia (kierunku) psychoterapeutycznego, zgodnie z którym pracuje psychoterapeuta. Ważne są też cele, jakie pacjent sobie stawia i wspólnie z psychoterapeutą urealnia – czy są możliwe do osiągnięcia, a jeśli tak, w jakim czasie? Trudno spodziewać się po dwóch czy trzech spotkaniach wyraźnych zmian w postrzeganiu siebie i świata czy trwałej poprawy, choć zdarza się i tak, że czasem wystarczy jedno czy dwa spotkania, żeby poczuć się lepiej lub podjąć ważną decyzję. Skuteczność psychoterapii zależy również od zaangażowania, zarówno pacjenta jak i psychoterapeuty. To proces, często wielomiesięczny, w efekcie pozwalający lepiej zrozumieć siebie i innych, wspierający w życiowych zmianach, dający zrozumienie i oparcie. Im lepiej się znamy, tym większe mamy poczucie wpływu na swoje życie. I taki jest cel psychoterapii – żeby dobrze sobie w życiu radzić, zarówno w trudnych jak i szczęśliwych okolicznościach, doceniając i przyjmując życie w pełni, odnajdując radość, mając siłę do działania.
Jako psychoterapeuta i trener rozwoju umiejętności osobistych chcę towarzyszyć ludziom w ich przemianach i wspierać ich w poczuciu wpływu na własne życie. Czasami tracimy poczucie tego wpływu – zwłaszcza w kryzysach życiowych, gdy kogoś ważnego tracimy, gdy nie układa nam się w relacjach, gdy nasze potencjalne działania paraliżowane są przez lęki, gdy nie widzimy sensu dalszych starań i w każdej innej, trudnej na ten moment, sytuacji, z której chcielibyśmy znaleźć wyjście. Z pomocą psychoterapeuty, który ze zrozumieniem i życzliwością towarzyszy klientowi, może to być łatwiejsze i szybsze.
Psychoterapia jest też dobrym narzędziem do poznawania siebie i rozwoju – rozumienia mechanizmów działania, zmieniania ich na takie, które pomogą nam poczuć się w swoim życiu bardziej „u siebie”, uznawania i doceniania siebie, budowania satysfakcjonujących długotrwałych relacji.
Zapraszam do kontaktu – nr telefonu 575 944 169 lub poprzez formularz.
PSYCHOTERAPIA W PYTANIACH I ODPOWIEDZIACH:
KIM JEST PSYCHOTERAPEUTA?
Psychoterapeuta ukończył studia wyższe magisterskie (medyczne, psychologiczne lub humanistyczne), a następnie czteroletnie podyplomowe szkolenie psychoterapeutyczne (lub jest w trakcie takiego szkolenia) i prowadzi sesje terapeutyczne z klientami poddając systematycznie swoją pracę ocenie u certyfikowanego superwizora.
Psychoterapeuta odbył własną terapię (lub jest w trakcie).
Kodeksy etyczne stowarzyszeń psychoterapeutycznych wymagają, by psychoterapeuta był osobą bezstronną, godną zaufania, odpowiedzialną, opanowaną, dającą poczucie bezpieczeństwa. Kieruje się kodeksem etycznym psychoterapeuty (w zależności od nurtu psychoterapeutycznego czy stowarzyszenia), w którym wśród najważniejszych zasad uważa się:
– respektowanie tajemnicy i poufności informacji dotyczących pacjenta i pracy z nim,
– dbanie o wysoką jakość swojej pracy i stały rozwój naukowy i zawodowy,
– stawanie po stronie pacjenta,
– trzymanie ustalonych z pacjentem ram współpracy (settingu),
– niewkraczanie w inne, niż terapeutyczne, relacje.
CZY KAŻDY PSYCHOTERAPEUTA JEST PSYCHOLOGIEM, A KAŻDY PSYCHOLOG MOŻE PROWADZIĆ PSYCHOTERAPIĘ?
Psychoterapeutą jest osoba po ukończonym czteroletnim szkoleniu psychoterapeutycznym (podyplomowym), własnej psychoterapii (250 godzin), odbytych wielogodzinnych stażach i praktykach i nie musi być psychologiem. Psycholog bez szkolenia psychoterapeutycznego pozostaje psychologiem. Jednak w praktyce wielu psychologów klinicznych zajmuje się psychoterapią, ponieważ wciąż nie ma w Polsce regulacji prawnych dotyczących zawodu psychoterapeuty – w razie wątpliwości zawsze warto dopytać o to osobę, do której zwracamy się o pomoc.
Psycholog, oczywiście, ma wiedzę psychologiczną i może pomóc w wielu kryzysowych sytuacjach, udzielać porad, odbywać konsultacje, szkolenia i treningi rozwojowe i w inny sposób wspierać klienta.
CZYM JEST KONSULTACJA, CZYM INTERWENCJA A CZYM TERAPIA?
Czasami wystarczy jedno spotkanie, by dostać wsparcie psychoterapeuty albo zobaczyć swój problem z innej perspektywy. W przypadku nagłych kryzysów życiowych, wątpliwości, szukania rozwiązań, konsultacja z psychoterapeutą może pomóc zorientować się w możliwościach znalezienia różnych rozwiązań, do których akurat teraz klient nie ma dostępu albo o nich nie wie. Psychoterapeuta zazwyczaj, dysponuje bazą informacji o ośrodkach i sposobach pomocy w konkretnych sytuacjach (przemoc, nadużycia seksualne, zdarzenie losowe, zaburzenia odżywiania, zaburzenia nastroju, kryzys emocjonalny itd.) i wówczas może je wskazać lub zainterweniować (np. poprzez wysłuchanie, okazane wsparcie, prezentację technik uspokajających itd.) by osoba zgłaszająca się po pomoc nie wyszła z gabinetu bezradna.
Gdy decydujemy się na psychoterapię (własną, rodzinną lub w parze), bo po konsultacji wiemy już, że problemu nie rozwiąże pojedyncza interwencja, to zwykle poprzedzą ją 2-3 spotkania (konsultacje), podczas których wspólnie z psychoterapeutą klient rozpoznaje, jakiego rodzaju trudności skłoniły go do szukania pomocy, jaki jest stan pożądany do uzyskania przez klienta (cele terapii) i czy psychoterapeuta, do którego się zwrócił jest tą osobą, która pomoże osiągnąć te cele. Ważne też, by klient poczuł, że jest w stanie współpracować z psychoterapeutą, że mu ufa.
Psychoterapeuta po konsultacjach albo proponuję pacjentowi psychoterapię krótko- albo długoterminową lub może uznać, że właściwą pomoc pacjent otrzyma gdzie indziej i w miarę możliwości wskazuje konkretne miejsce lub konkretnych psychoterapeutów z kontaktem do nich. Psychoterapeuta może też uznać, że cele jakie stawia pacjent do osiągnięcia w procesie psychoterapii są nierealne albo szkodliwe dla pacjenta (lub dla innych) i odmówić psychoterapii.
JAK DŁUGO TRWA TERAPIA?
Niektórzy psychoterapeuci (zwłaszcza pracujący w nurcie poznawczo- behawioralnym) z góry umawiają się na określoną liczbę spotkań – ale trudno z góry ustalić, w jakim tempie przebiegać będzie, pożądana, przez osobę zgłaszającą się na terapię, zmiana. Po drugie – tylko cykliczne, częste spotkania, pozwalają na zbudowanie więzi terapeutycznej, z kolei więź pozwala na zaufanie. Dzięki zaufaniu możliwa jest szczerość, a to z kolei determinuje możliwość udzielenia faktycznego terapeutycznego wsparcia i zbudowania relacji z terapeutą. Klient widzi, że psychoterapeuta ZAWSZE o umówionej godzinie w umówionym dniu jest do jego dyspozycji, że go nie krytykuje, nie ocenia, i choć nie daje gotowych rozwiązań i recept to jednak tak kieruje rozmową, by w trakcie wspólnych spotkań klient zobaczył i usłyszał siebie, rozpoznał źródła życiowych trudności, uznał ważność swoich potrzeb, poczuł wpływ na swoje życie i udział w relacjach z innymi ludźmi. Dlatego trudno jest powiedzieć i ustalić z góry, kiedy osoba korzystająca z terapii poczuje się na tyle wzmocniona, że w dalszej drodze, jak sam lub wspólnie z terapeutą uzna, psychoterapia nie będzie już konieczna.
W zależności od zgłaszanego problemu i uzgodnionych celów, proponuję terapię od 6 miesięcy (ok. 30 spotkań) do 24 miesięcy (120 spotkań).
JAK CZĘSTO SIĘ SPOTYKAMY?
Zazwyczaj raz w tygodniu po 50 minut, przez kilka – kilkanaście miesięcy. Czasami, np. w dużym kryzysie, spotkania mogą odbywać się częściej (dwa razy w tygodniu).
Terapia par to cykl spotkań po 80-90 minut (1.5 h).
CZY TERAPIA ZAWSZE SIĘ UDAJE?
To, co wiemy na pewno to to, że psychoterapia pomaga i to niezależnie od nurtu – kluczowe okazują się:
– osobowość terapeuty
– i relacja między nim a klientem/pacjentem.
Czy jest terapeuta, który odpowiadać będzie każdemu? Na pewno nie. Czy z każdym udaje się nawiązać prawdziwą relację? Też nie. Wiele zależy od momentu w życiu klienta, od jego determinacji by naprawdę coś w życiu zmienić, by sobie pomóc, ale także od skali problemów, wobec których nawet najlepszy psychoterapeuta sam, bez wsparcia np. zespołu terapeutycznego czy pomocy psychiatrycznej nie jest w stanie wesprzeć w satysfakcjonujący sposób zgłaszającej się do niego osoby.
Nie ma terapeuty, który pomoże zawsze i każdemu, choć oczywiście są wysokiej klasy doświadczeni specjaliści, którzy uzyskują bardzo często bardzo dobre rezultaty, i są to oczywiście wspólne rezultaty i wspólna praca z pacjentem, bo ostatecznie to on podejmuje w swoim życiu wszystkie decyzje i bierze za nie odpowiedzialność.
Trwają oczywiście badania nad skutecznością różnych nurtów terapeutycznych i ogłaszane są ich wyniki, które potwierdzają skuteczność tego czy innego podejścia – jednak coraz częściej mówi się o tym, że to relacja terapeutyczna (więź z z terapeutą i jego osobowość) decydują i ostatecznie to klient weryfikuje i decyduje, czy konkretna terapia mu pomogła czy nie. Jeśli czuje, że nawet wybitny specjalista mu nie pomaga, dobrze by zaufał swoim odczuciom i szukał takiego terapeuty, któremu zaufa i z którym będzie czuł, że osiąga to, co zamierzył.
CZYM JEST RELACJA TERAPEUTYCZNA?
Choć uznaje się, że to pacjent/klient jest ekspertem od swojego życia, to jednak trudno pominąć fakt, że w momencie kryzysu życiowego po to zwraca się do psychoterapeuty, by uzyskać pomoc i wsparcie. Siłą rzeczy więc ta relacja, przynajmniej na początku, nie jest symetryczna. Klient jest słabszy a terapeuta mocniejszy. Ale z drugiej strony, jeśli klient oczekuje, że dostanie gotowe rozwiązania, może czuć się rozczarowany. Psychoterapeuta tak prowadzi rozmowę podczas cyklicznych spotkań, by to klient – dzięki przeżywanym i omawianym emocjom – przyglądał się sprawom, z którymi przyszedł, analizował, podejmował decyzje, a czasami, może nawet po raz pierwszy w życiu opowiedział, usłyszał i zrozumiał swoją historię, dostrzegł siebie.
W zależności od nurtu, w którym pracuje psychoterapeuta a także jego osobowości, temperamentu, doświadczenia, dobiera on i wykorzystuje różne narzędzia (interwencje, techniki), które mogą ułatwić proces terapeutyczny, co nie oznacza jednak, że terapia będzie łatwo i gładko przebiegać. Terapia może chwilami być odbierana jako uciążliwa, trudna do przeżywania, wymagająca konfrontowania się z niechcianymi uczuciami. W konsekwencji prowadzi jednak do zrozumienia źródeł i mechanizmów trudności i do pożądanej zmiany.
Relacja terapeutyczna nie jest relacją towarzyską, choć może (i często jest) relacją bliską. Nie tylko pacjent przeżywa różne uczucia w stosunku do terapeuty, również terapeuta przeżywa uczucia klienta i wobec klienta. Przede wszystkim zawsze jest po jego stronie, nie ocenia go, nie krytykuje. Jednak nie opowiada o swoim życiu, nie spoufala się ale też nie dominuje, nie wywyższa się.
CZYM JEST KONTRAKT TERAPEUTYCZNY?
Jest to umowa (najczęściej ustna) między klientem/pacjentem a psychoterapeutą uwzględniająca tryb i charakter wspólnej pracy, czas trwania sesji, tryb ich odbywania, częstotliwość spotkań, sposoby odwoływania, wysokość i tryb opłat itd.
SKĄD BĘDĘ WIEDZIEĆ, ŻE TERAPIA MI POMOGŁA?
Podczas psychoterapii często u klienta pojawia się opór, by dalej korzystać z tej formy współpracy, niechęć, by znów rozmawiać o problemach, o trudnościach, konfrontować się z bolesnymi przeżyciami, czuć smutek, czasem przerażenie, być może płakać. Ale paradoksalnie opór może być (i najczęściej jest) czytelnym sygnałem, że wraz z psychoterapeutą dociera się do głębszych warstw i uwalnia gromadzone przez lata emocje. A to, poprzez że omówione i zrozumiane, pomaga i uzdrawia.
Gdy klient, pomimo trudności, czuje że dobrze sobie z nimi radzi, gdy odczuwa mniej napięć i więcej zadowolenia, gdy pogodził się z różnymi utratami i nie karmi się iluzjami, które już rozpoznał – to może poczuć, że dotarł do końca psychoterapii. Jeśli tak poczuje warto, by o tym powiedział swojemu terapeucie i wspólnie z nim ustalił realny termin końca terapii po to, by odbyć jeszcze dwie – trzy sesje podsumowujące, na których omówiony zostanie cały proces zmiany i klient z terapeutą ustali, czy cele zostały osiągnięte, a może zmieniły się w czasie i co innego teraz jest ważne.
Czasem bywa tak, że to terapeuta rozpocznie rozmowę na ten temat. Może np. zadać takie pytanie: „po czym pan/pani rozpozna, że terapia nie jest już pani/panu potrzebna?” i wspólnie będziecie się nad tym zastanawiać.
Kończenie relacji, także w psychoterapii, z jednej strony jest powodem do radości („osiągnąłem dobry stan”, „odzyskałam równowagę”, „czuję się wzmocniona”), z drugiej może rodzić obawy, jak to dalej będzie bez tych spotkań. I może jeszcze towarzyszyć rozstaniu smutek, zwłaszcza jeśli terapeuta był dla klienta kimś ważnym. Dla psychoterapeuty też rozstania nie są obojętne, psychoterapeuta też związuje się z klientem, ale dzięki temu, że od początku wie, że relacja jest z założenia tymczasowa i prowadząca do rozstania, a także dzięki temu, że sam przeszedł własną psychoterapię, jest „bardziej gotowy” by się rozstać.
Nie jest dobrym pomysłem, żeby przerywać psychoterapię bez omówienia tego z psychoterapeutą albo żeby rezygnować bez słowa, sms-owo lub mailowo. Rozmowa o przyczynach może być przełomowa i albo uświadomi realne przeszkody, albo odkryje inne, np. nieujawniane dotąd trudności i emocje, których „przepracowanie” może przynieść realny efekt.
Oczywiście klient ma zawsze prawo i możliwość zdecydować o zakończeniu terapii, ponieważ jest ona dobrowolna i warto, by była realizowana z przekonaniem i z wiarą w jej skuteczność.
INNE PYTANIA I WĄTPLIWOŚCI
Jeśli w poniższych komentarzach pojawią się inne pytania, chętnie – w miarę możliwości – na nie odpowiem. Zapraszam.
Renata Mazurowska