Dobre życie? Jest w Twoich rękach. Praktykuj wdzięczność, bądź tu i teraz

Z moich obserwacji wynika, że często rozwój osobisty (duchowy) poprzedzony jest ogromną wyrwą emocjonalną, wstrząsem życiowym, trudnym, ale transformującym doświadczeniem. To zwykle jest ciężka choroba, strata kogoś dla nas ważnego i bliskiego, pożegnanie z miłością, śmierć członka rodziny, załamanie kariery zawodowej  – wtedy, gdy cierpienie staje się trudne do udźwignięcia, zaczynamy szukać wsparcia, pocieszenia, ale też dostrzegać, że inne istoty również cierpią. W ogóle zauważamy to cierpienie, przestajemy myśleć o świecie i innych w sposób roszczeniowy, a o sobie jako centrum wszechświata – bo już wiemy, że życie jest kruche i może zmienić się lub skończyć w kilka sekund, w każdym momencie. Niezapowiedzianie, nieoczekiwanie. Bez naszego wpływu.

Na szczęście, żeby odnaleźć swoją duszę i poczuć się ze sobą i światem lepiej, i będzie to zmiana na stałe, nie potrzebujemy traum. Wystarczy do swojej codzienności wprowadzić kilka rytuałów. Codziennie, raz w tygodniu, raz na miesiąc i raz w roku. Jaka praktyka się przyda?

CODZIENNIE:

BĄDŹ TU I TERAZ „Mogłam być bogata, a nie jestem. Kiedyś byłam młoda, a dziś nie jestem. Mogłam wyjść za mąż za kogoś innego, byłoby mi lepiej lub lżej. Kiedyś byłam szczupła i już nie jestem. Będę szczęśliwa, gdy osiągnę to czy tamto, gdy się wyprowadzę, gdy kupię dom lub większe mieszkanie. Gdy zdobędę lepszą pracę”.  Oczywiście, dobrze mieć plany i marzenia, ale nie warto uzależniać od nich swojego poczucia szczęścia. Życie nie toczy się ani w przeszłości, bo już minęła, ani w przyszłości – bo jeszcze nie nadeszła, tylko właśnie tu i teraz. Korzystaj z tego, co już masz, i miejsca, w którym jesteś. Zatrzymaj się i doświadczaj. Gdy bawisz się z dzieckiem, bądź w 100 proc. w tej zabawie, nie myśl o tym, co musisz zrobić za chwilę. Gdy jedziesz na rowerze, doświadczaj tego – nie planuj ani nie rozpamiętuj, po prostu jedź! Bądź zaangażowana w 100 proc. każdego dnia, w każdą rzecz, którą robisz, a przynajmniej się staraj. Dobrym ćwiczeniem uważności jest np. joga, modlitwa, medytacja.

PRAKTYKUJ WDZIĘCZNOŚĆ – to najprostsze ćwiczenie na poczucie pełni, obfitości. Każdego dnia, np. przed pójściem spać, pomyśl, za co możesz dziś podziękować – Losowi, Światu, Bogu, Życiu – wybierz tak, jak czujesz. Przywołaj w myślach pięć wydarzeń lub doświadczeń (nie muszą być wielkie), za które jesteś wdzięczna. „Dziękuję za dobry obiad, dach nad głową, za spotkanie z przyjaciółką, dziękuję za miły dzień i za to, że nie bolało mnie dziś kolano”. Praktykuj wdzięczność każdego dnia, a sama zobaczysz, jak dobre i pełne jest twoje życie, które teraz masz.

RAZ W TYGODNIU:

MAM WPŁYW/ NIE MAM WPŁYWU – warto, gdy masz więcej czasu (np. w weekend), zrobić przegląd wydarzeń, spraw minionych i tych, które cię czekają, i zastanowić się, czy masz na nie realny wpływ, czy nie. Jeśli sprawa jest trudna i angażuje cię emocjonalnie, ale jej przebieg czy realizacja nie zależy od ciebie – odpuść. Nie czuj się za wszystko odpowiedzialna. Odpuszczanie kontroli bywa trudne, ale z drugiej strony niesamowicie uwalnia – pozwól rzeczom dziać się, bez ingerowania w nie. A jeśli masz na coś wpływ – działaj!

Podobny obraz

RAZ W MIESIĄCU:

WSPÓŁODCZUWAJ I DZIAŁAJ – pomyśl, co możesz zrobić dla innych (np. w najbliższej okolicy albo w organizacji zajmującej się pomaganiem). To może być zwykła pomoc sąsiedzka – zakupy dla starszej sąsiadki, opieka nad kotem czy psem w pobliskim schronisku, a nawet pomoc wirtualna (np. http://www.siepomaga.pl, pah.org.pl). Bycie z innymi, wpółodczuwanie i działanie na rzecz słabszych sprawia, że czujemy się częścią całości, mającej realny wpływ na to, jak wygląda świat. To uczy wrażliwości i niesie prawdziwą pomoc. Dodatkowo badania potwierdzają, że pomagając innym, sami czujemy się szczęśliwsi.

RAZ W ROKU:

ODBĄDŹ PODRÓŻ DUCHOWĄ – a taką może być praktycznie każda podróż. Nie zależy od miejsca, tylko od stanu umysłu. Dokądkolwiek się udasz na kilka dni – w ciszę klasztoru czy w górskie gęstwiny, krajobrazy skute lodem czy pod palmy ciepłych krajów, postaraj się wsłuchać w siebie, pobyć ze sobą, przy sobie, w ciszy i skupieniu. Osiągnij stan, że nic nie musisz ale podejmujesz świadome decyzje – dokąd dziś chcesz iść, w jaki sposób dziś sobą się zajmiesz, zaopiekujesz, czym się odżywisz a czym nakarmisz dziś swoją dusze…? Wzmocnij się, odpocznij, pobądź ze sobą, a nie ze „sprawami do załatwienia”.

ZNAJDŹ DUCHOWEGO MISTRZA – także wówczas, gdy masz do niego dostęp tylko w jego dziełach – poznawaj je, dyskutuj z nimi, sprawdzaj, czym te idee są dla ciebie. Stań się mistrzem sam/sama dla siebie.

ZAWSZE:

BĄDŹ OTWARTY/A I NIE OCENIAJ – nigdy nie wiesz, dlaczego ktoś zachowuje się w określony sposób, wygląda tak albo inaczej, jaka historia za nim stoi, jakie doświadczenia zaważyły na jego losie. Może jego zachowanie lub sposób życia to wcale nie był jego wybór, może to jest jedyna psychiczna obrona, do jakiej ma dostęp. Może to są najwyższe możliwe dla kogoś osiągnięcia? Nie oceniaj. Każdy jest inny. Otwórz umysł i serce – przyjmuj świat z jego różnorodnością, z jasną stroną, ale i tą ciemną. Cierpienie jest częścią życia, ale jeśli masz wpływ na to, by było go mniej – działaj.

UCZ SIĘ OD KAŻDEGO, KOGO SPOTYKASZ. Wszystko, czego doświadczamy, i wszystko, co przeżywamy, może być duchową lekcją.

Renata Mazurowska 

psychoterapeutka, trener umiejętności osobistych i społecznych 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s